Wojna na Ukrainie. Do Legionu Międzynarodowego dołączył legendarny snajper

Dodano:
Zniszczony pojazd opancerzony armii rosyjskiej Źródło: Newspix.pl / SWNS
Legendarny kanadyjski snajper przyleciał na Ukrainę, aby walczyć z Rosją. Mężczyzna, który służył w Iraku i w Afganistanie odpowiedział na apel Wołodymyra Zełenskiego i dołączył do Legionu Międzynarodowego.

Do utworzenia Legionu Międzynarodowego, który miałby wesprzeć Ukraińców w obronie ich kraju przez rosyjskim wojskiem wezwał prezydent Wołodymyr Zełenski. – Są do niego zaproszeni ci, którzy chcą przyłączyć się do oporu wobec rosyjskiego okupanta i obrony bezpieczeństwa światowego. Będzie to kluczowy dowód waszego wsparcia dla naszego kraju – powiedział. Przywódca Ukrainy dodał, że chętni mogą zgłaszać się do attaché ds. wojskowych ambasad Ukrainy w swoich krajach.

Jak się okazuje, na apel ukraińskiego przywódcy odpowiedział eden z najlepszych snajperów na świecie. Kanadyjski weteran przyleciał już na Ukrainę i wraz z kolegami z oddziału będzie walczył z rosyjską armią. Wcześniej walczył w Iraku i Afganistanie, gdzie m.in. zneutralizował cel znajdujący się w odległości 3540 m. Pomagał też siłom kurdyjskim w walce z tzw. Państwem Islamskim.

Wojna na Ukrainę. Jak liczny jest Legion Międzynarodowy?

Mężczyzna, który ukrywa się pod pseudonimem Wali miał powiedzieć, że po przekroczeniu granicy polsko-ukraińskiej miał być zszokowany liczbą uchodźców. - Oni są bombardowani, ponieważ chcą być Europejczykami, a nie Rosjanami. Muszę im pomóc. Tydzień temu pracowałem jako programista, teraz chwytam pociski, żeby zabijać ludzi - podkreślał. Wali przyznał, że jego żona była przeciwna wyjazdowi na Ukrainę.

Kanadyjski snajper po przyjeździe na Ukrainę musiał podpisać trzyletni kontrakt z ukraińskimi wojskami obrony terytorialnej. Dzięki temu cudzoziemcy uzyskują pełną ochronę prawną i korzyści, jakie może zaoferować rząd w Kijowie.

Obecnie w legionie walczy już 20 tys. ochotników z 50 krajów świata.

Źródło: CBS News
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...